Informacje

  • Wszystkie kilometry: 1521.90 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 5d 18h 58m
  • Prędkość średnia: 10.66 km/h
  • Suma w górę: 28127 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pietrekk.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Złote

Dystans całkowity:91.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:09:34
Średnia prędkość:9.55 km/h
Maksymalna prędkość:42.50 km/h
Suma podjazdów:751 m
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:91.40 km i 9h 34m
Więcej statystyk
Piątek, 18 marca 2016 Kategoria Góry Złote

Kłodzko-Otmuchów-Kamieniec Ząbkowicki "Wymagająca dziewięćdziesiątka"


Kolejny wolny weekend udaje mi się wyjątkowo rozpocząć już w piątek. Tym razem postanawiamy wybierać się z Pawłem w okolice Złotego Stoku. W piątek rano, stawiamy się z rowerami na stacji Świdnica Miasto, skąd jedziemy pociągiem do Kłodzka.
W największym mieście ziemi kłodzkiej zaopatrujemy się w prowiant i wyruszamy rowerami w kierunku Bystrzycy Kłodzkiej drogą krajową nr 33.

Replika pręgierza zlikwidowanego w 1793 roku, który znajdował się nieopodal studni miejskiej i wejścia do ratusza w Kłodzku. Akurat, gdy tamtędy przejeżdżaliśmy, nie wymierzano żadnemu szalbierzowi kary.....szkoda :p

Zaraz po wyjeździe z miasta, skręcamy na skrzyżowaniu w lewo i jedziemy lokalną drogą przez Jaszkową Dolną i Górną w kierunku Przełęczy Droszkowskiej. Pogoda przed południem dopisuje. Świeci słońce, prawie zupełnie nie wieje wiatr, jedzie się bardzo przyjemnie.

Lokalne drogi przed południem są zupełnie puste.

W Jaszkowej Górnej zaczyna się pierwszy dzisiejszy podjazd. Nie jest on długi ani bardzo stromy, a my jedziemy spokojnym tempem, więc docieramy na przełęcz bez większych problemów.

Kapliczka na Przełęczy Droszkowskiej (510 m n.p.m).

Na przełęczy jest trochę śniegu, dobrze jednak, że doga asfaltowa jest odśnieżona, ale co będzie gdzieś w leśnych, dzikich ostępach? Chyba trzeba było zaopatrzyć się w Kłodzku w narty lub sanki :p

Zjazd w kierunku Droszkowa.

Po krótkim odpoczynku na przełęczy, zjeżdżamy drogą asfaltową do miejscowości Droszków. Tam na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w lewo, wjeżdżając tym samym na niebieski szlak rowerowy prowadzący na Przełęcz Leszczynową.

Dzieło lokalnych, młodocianych artystów :)

Na początku podjazdu jedziemy drogą asfaltową, która jako tako jest odśnieżona.

W górach zima jeszcze nie odpuszcza i dobrze.

Wkrótce droga asfaltowa zamienia się w drogę leśną utwardzoną tłuczniem. Śniegu na drodze jest coraz więcej, nachylenie podjazdu też wzrosło. Nie będzie łatwo...

Niebieski szlak rowerowy przykryty dość grubą kołderką białego puchu.

Kopny, głęboki śnieg uniemożliwia nam dalszą jazdę na rowerach. Nie pozostaje nam nic innego jak prowadzić nasze jednoślady.

Czasami było lepiej targać rower na plecach niż z nim brnąć w śniegu...

Po dotarciu do Przełęczy Leszczynowej, postanawiamy trochę zmienić naszą zaplanowaną trasę ze względu na kopny śnieg. Rezygnujemy z próby dotarcia do drogi wojewódzkiej nr 390, do Przełęczy Jaworowej i zamiast tego kierujemy się drogami leśnymi na miejscowość Chwalisław.

Przez śnieżny, głuchy bór...

Docieramy do Chwalisławia, gdzie zaczyna się droga asfaltowa. Następnie dojeżdżamy do drogi krajowej nr 46 i kierujemy się nią do Złotego Stoku. W najstarszym ośrodku górniczo-hutniczym w Polsce robimy sobie dłuższą przerwę przy dawnej kopalni złota.

Podziemna kolejka wożąca turystów po byłej kopalni złota. Szacuje się, że w czasie 700 lat eksploatacji z miejscowych złóż pozyskano 16 t czystego złota.

Po przerwie ruszamy w kierunku miejscowości Bila Voda w Czechach, zatrzymując się jeszcze po drodze przy wapiennikach, na drodze wylotowej ze Złotego Stoku.

Odrestaurowany zespól wapienników leżących przy drodze wylotowej ze Złotego Stoku do Paczkowa.

Kontynuujemy naszą wyprawę. Polska jest prawie od 9 lat w Układzie z Schengen, granice już się zatarły, więc prawie nie zwróciliśmy uwagi, że wjechaliśmy do Czech. To jest chyba najlepsze w Unii :) Przejeżdżamy przez miejscowość Bila Voda i kierujemy się do czeskiego miasta Javornik.

Czeskie drogi.

 Dojeżdżamy do Javornika, a tam postanawiamy zwiedzić zamek Janski Vrch, czyli Janowe Wzgórze.

Zamek Janski Vrch górujący nad miastem Javornik. Pierwotnie był to gotycki gród z końca XIV wieku, który został rozbudowany przez kolejnych właściciel na zamek.

Po południu psuje się trochę pogoda. Zaczyna wiać wiatr, robi się znacznie chłodniej, ale nie zrażamy się tym. Wycieczka jest jak najbardziej udana :)

Panorama miasta Javornik.

Po krótkim zwiedzaniu miasta, ruszamy dalej. Jedziemy drogą asfaltową przez Bernartice do miejscowości Horni Hermanice.

Ku granicy polsko-czeskiej.

W Horni Hermanice przekraczamy z powrotem granicę i wjeżdżamy do Polski. Z Jasienicy Górnej jedziemy drogami lokalnymi do Otmuchowa. W Otmuchowie urządzamy sobie kolejne zwiedzanie zamku.


Zamek w Otmuchowie został wzniesiony w średniowieczu, rozbudowany w latach 1585–1596 w stylu renesansowym, przebudowany w XVII w. na styl barokowy. Był rezydencją biskupów wrocławskich do 1810 r.

Przejeżdżając przez Otmuchów, zatrzymujemy się też na chwilę przy barokowym kościele.

Barokowy kościół pw. św. Mikołaja i Franciszka Ksawerego w Otmuchowie.

Z Otmuchowa jedziemy rowerami  wzdłuż Jeziora Otmuchowskiego do Lubiatowa.

Lazurowe Wybrzeże? Nie...to Jezioro Otmuchowskie :)

Z Lubiatowa kierujemy się na Paczków, a następnie drogą wojewódzką nr 382 docieramy do miejscowości Byczeń, tam na pierwszym skrzyżowaniu skręcamy w prawo i po kilku kilometrach spokojnej jazdy docieramy do dworca w Kamieńcu Ząbkowickim. W Kamieńcu wsiadamy w pociąg, którym docieramy do Świdnicy.
Kolejny raz udała się bardzo fajna wycieczka rowerowa. Było kilka zamków, kopalne złota, wapienniki, jeziora, lasy, zima w górach i wczesna wiosna na nizinach. Dzięki Paweł za wspólną wyprawę. Chyba już czas powoli myśleć o kolejnych wycieczkach :)




  • DST 91.40km
  • Czas 09:34
  • VAVG 9.55km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 751m
  • Sprzęt EVA
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl